Marek SmołaZdzisław ŁysońChemik, społecznik, patriotawydanie: I rok wydania: 2014 wydawca: S-CAN Wydawnictwo s.c. ISBN: 978-83-87785-84-0 objętość: 216 str. format: B5, twarda oprawa kup teraz opis: ZDZISŁAW ŁYSOŃ urodzony w Radłowie w 1918 roku jest postacią coraz bardziej odległą w pamięci współczesnych mieszkańców Mościc. Rówieśnik II Rzeczypospolitej, w Niepodległej zdobywał podstawy wykształceniai podjął pierwszą pracę. W latach drugiej wojny światowej łączył pracę zawodową i własny rozwój w zakresie chemii, z działalnością konspiracyjną w szeregach Armii Krajowej. Po wojnie, w systemie politycznym, który zerwał z tradycją Niepodległej, ukończył studia techniczne i na nowo podjął pracę w przemyśle chemicznym, któremu poświęcił całe zawodowe życie. Pracował w dwóch wielkich chemicznych kombinatach Polski Ludowej – Zakładach Chemicznych w Kędzierzynie i swoich ukochanych Zakładach Azotowych w Tarnowie. Nie dożył czasów, choć zapewne o nich myślał, w których powstała jedna, silna, Grupa Azoty. Drugą, wielką pasją jego życia była aktywność społeczna. Spełniał się w niej z niespożytą energią, angażując się choćby w działalność rad narodowych, które stanowiły w swoim czasie – owszem, fikcyjną – namiastkę samorządności. Uczestnicząc w ruchach kombatanckich, przypominał o coraz odleglejszej przeszłości – o legionistach Piłsudskiego czy towarzyszach broni z AK. Wiele pisząc, popularyzował historię miejsca swego zamieszkania i pracy – Mościc i Zakładów Azotowych. Współtworzył muzeum, które przez pewien czas ożywiało pamięć o początkach i dziejach Fabryki. Był także nauczycielem, który dzielił się chętnie swoją wiedzą z młodszymi – zarówno w szkole przyzakładowej, jak i na wszystkich piastowanych stanowiskach. Zmarł w Mościcach, w rodzinnym domu, w grudniu 2009 roku. Ta książka ma Go przypomnieć. Ma uświadomić, że pasje trzeba realizować, że można spełnić się w życiu dla własnego kraju i dla lokalnej społeczności, że aktywne życie przynosi szczęście. Że warto. Tak po prostu. dodatkowe informacje: Szyta nicią, oprawa twarda. |